Pamiętacie sprawę rodziny Gmurków którzy przez ponad 20 lat blokowali rozbudowę ul. Powstańców Śląskich w Warszawie? Włodarze Warszawy byli cierpliwi, a władze miasta Wenling w Chinach nieustępliwi. Zobaczcie co z tego wyszło:
Luo Baogen i jego żona, właściciele pięciopiętrowego budynku stojącego na środku trasy budowanej dwupasmowej jezdni w mieście Wenling w prowincji Zheijang odmawiają opuszczenia domu, jeżeli nie dostaną odpowiedniej rekompensaty – informuje South China Morning Post.
Właściciele za budowę domu zapłacili 600 tys. juanów, zaproponowane odszkodowanie wynosiło zaledwie 260 tys. juanów. Luo odmówił, twierdząc że odbudowa budynku w innym miejscu pochłonęłaby co najmniej 800 tys. juanów.
W Chinach budynki, których właściciele odmawiają zgody na rozbiórkę określa się neologizmem Dingzihu, który można przetłumaczyć jako „przygwożdżone domy” (ang. „nail houses”). Termin nawiązuje do opornych gwoździ, których nie da się łatwo wyciągnąć z drewna.
Para staruszków z miasta Wenling i tak znajduje się w całkiem komfortowej sytuacji. W domu na środku drogi wciąż posiadają elektryczność, wodę i telewizję kablową.
więcej zdjęć i pełen tekst: www.forsal.pl